Sztormowe ptaki

Okładka książki Sztormowe ptaki Einar Kárason
Okładka książki Sztormowe ptaki
Einar Kárason Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Seria: Seria z Żurawiem literatura piękna
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria z Żurawiem
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania:
2019-10-21
Data 1. wyd. pol.:
2019-10-21
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323346890
Tłumacz:
Jacek Godek
Tagi:
literatura islandzka literatura morska marynistyka morze Nowa Fundlandia rybacy sztorm
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Pieśni z krainy lodu



1707 364 270

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
155 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
905
905

Na półkach:

Majowe Wyzwanie LC - literatura piękna

Powieść katastroficzna pierwszego sortu. Człowiek w starciu z bezlitosnym żywiołem. Nie z ogniem, wodą, czy wichurą, a… z lodem na pokładzie.
Środek morza, szaleje sztorm, fale jak Himalaje, a nienawistny mróz produkuje na statku tony lodu, które lada chwila mogą zatopić rybacki trawler z trzydziestoosobową załogą. Trzeba sobie samemu poradzić, bo pomoc nie nadejdzie, wokół inne jednostki toną. Okazuje się, że to nie sztuka napełnić ładownie karmazynem, ale by wrócić do domu.

Emocje nie mniejsze niż przy „Płonącym wieżowcu”, czy „Gniewie oceanu”, tym bardziej, że ta historia zdarzyła się naprawdę. Książka króciutka, ale intensywna.
Opisuje i trawler z osprzętem, i techniki łowienia, rejsowe menu i pokładową biblioteczkę, pozwala zaprzyjaźnić się z bohaterami i docenić ich poświęcenie. I wreszcie potęgę żywiołu, oddaje grozę kryzysu, dramat oblężonych przez lodowate morze ludzi, którzy dokonują heroicznych czynów, mają nadzieję i marzą, by przeżyć. Na każdego z nich w domu ktoś czeka. Od pierwszej do ostatniej strony nieustannie walczą z naturą, a mróz siarczysty, a lód tak zimny, że aż parzy.
Uratowali się czy poszli na dno? Sprawdźcie Państwo sami.

O mój świecie, ileż to niebezpieczeństw czyha na tych, którzy dbają, by na moim stole pojawiały się egzotyczne ryby! A kiedy to ja ostatnio jadłam karmazyna? Czy w ogóle jadłam? Muszę to nadrobić.

Majowe Wyzwanie LC - literatura piękna

Powieść katastroficzna pierwszego sortu. Człowiek w starciu z bezlitosnym żywiołem. Nie z ogniem, wodą, czy wichurą, a… z lodem na pokładzie.
Środek morza, szaleje sztorm, fale jak Himalaje, a nienawistny mróz produkuje na statku tony lodu, które lada chwila mogą zatopić rybacki trawler z trzydziestoosobową załogą. Trzeba sobie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1576
927

Na półkach:

Nowela z życia marynarskiego na dalekiej północy, zbeletryzowana historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. W styczniu 1959 trawler Mewa wypływa na połów w okolicach Nowej Funlandii. Na początku lutego, wraz z pewną liczbą podobnych jednostek, dostaje się we władanie potężnego sztormu. By przeżyć, załoga jednostki musi stoczyć morderczą walkę z żywiołem. Bez jakiejkolwiek nadziei na pomoc. Albo sobie poradzą albo pójdą na dno. Walka ta wymaga sięgnięcia do granic ludzkich możliwości, zwalczenia słabości fizycznych, znoszenia potężnej presji psychicznej. Wszystko to kosztuje, w takiej albo innej monecie.

Sztormowe ptaki to, poczynając od tytułu, utwór naturalistycznie dosłowny i jednocześnie metaforyczny. Choć mamy tu mnóstwo morskości, począwszy od nomenklatury poprzez technikę, obrazy życia, po opisy żywiołu, to rzecz wykracza poza ten krąg i sięga myślą szerzej.

Dzieło Kárasona jest konstrukcją dość prostą, momentami szorstką, nie uświadczymy tu ekstazy językowej, barokowej ornamentyki. Autor w prostych słowach, jednak sugestywnie, obrazuje sytuacje, kreśli charaktery, pokazuje reakcje. Unika ocen, jednak jednoznacznie wyczuwamy sympatie.

W szerszym założeniu, "Sztormowe ptaki" przypominają "Starego człowiek i morze" Hemingwaya. Człowiek kontra żywioł, charakter kontra beznamiętna potęga.

Tytuł przede wszystkim dla miłośników morskich opowieści, jednak każdy kto poszukuje wartościowej literatury może spokojnie poń sięgnąć.
8/10

Poniżej dwa przesympatyczne fragmenty.

"Po chwili głowę w drzwi wsadził oficer, z którym chłopak rozmawiał na mostku, i oznajmił, że właśnie wnoszą na pokład ostatniego członka załogi i zaraz wypływają."

"Miał też jeszcze usłyszeć od jednego z majtków, że ich kapitan potrafi być bardzo hałaśliwy i często kiedy przebywają na lokalnych łowiskach wokół Islandii, gdzie nagminnie stoją statek przy statku a on huknie przez okno na mostku rozkaz, żeby zarzucić trał, trał natychmiast zarzuca dwadzieścia innych trawlerów."

Nowela z życia marynarskiego na dalekiej północy, zbeletryzowana historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. W styczniu 1959 trawler Mewa wypływa na połów w okolicach Nowej Funlandii. Na początku lutego, wraz z pewną liczbą podobnych jednostek, dostaje się we władanie potężnego sztormu. By przeżyć, załoga jednostki musi stoczyć morderczą walkę z żywiołem. Bez jakiejkolwiek...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
935
547

Na półkach: ,

"Sztormowe ptaki" to powieść, której bohaterami są walczący o przetrwanie marynarze i rybacy. Odcięci od swoich bliskich i przebywający na pełnym morzu zmagają się ze sztormem i są zdani wyłącznie na siebie. Mimo ciężkiej sytuacji nie poddają się i starają wzajemnie się wspierać w walce z nieokiełznanymi siłami natury.

Książka Einara Karasona to z jednej strony powieść o bohaterstwie i braterstwie, zaś z drugiej o pokonywaniu własnych ograniczeń i walce ze strachem. Nie ma tutaj dialogów i wybijających się postaci, za to jest tutaj mnóstwo emocji, zaś same opisy natury są bardzo sugestywne. Reasumując. Jest to przyzwoita powieść.

"Sztormowe ptaki" to powieść, której bohaterami są walczący o przetrwanie marynarze i rybacy. Odcięci od swoich bliskich i przebywający na pełnym morzu zmagają się ze sztormem i są zdani wyłącznie na siebie. Mimo ciężkiej sytuacji nie poddają się i starają wzajemnie się wspierać w walce z nieokiełznanymi siłami natury.

Książka Einara Karasona to z jednej strony powieść o...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
58
52

Na półkach:

Moim zdaniem "Sztormowe ptaki" to niesamowita książka.
Opowiadająca o walce na śmierć i życie ze sztormem, którą toczyła 32-osobowa załoga islandzkiego trawlera "Mewa".
Styl autora jest niezwykle obrazowy, dzięki czemu czytelnik może się poczuć jak załogant tej jednostki, który zmaga się z żywiołem.
Bardzo polecam tę książkę, lecz by w pełni czerpać pełną radość z czytania, dobrze jest znać się choć w malutkim stopniu na żeglarstwie.
Ułatwi to czytanie, gdyż jest tam dużo żargonu żeglarskiego.
Zaznaczam jego występowanie, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że dla osób, które nie znają takiego słownictwa, ciągłe patrzenie w Internecie co oznaczają niektóre słowa może spowalniać i utrudniać czytanie.
Ja ją uwielbiam gdyż z racji tego, iż żegluję, słownictwo to nie jest mi obce i mogłam w pełni czerpać z tej książki.
Szczególnie rekomenduję ją osobom, które są zaznajomione z tematyką żeglarską, lecz tak naprawdę to polecam po nią sięgnąć każdemu, kogo zainteresowała jej fabuła , gdyż jak już wcześniej wspomniałam osoby, które nie miały nigdy możliwości poznać klimatu panującego na pokładzie, będą mogły poczuć tę atmosferę.
I nie zrażajcie się tym występującym żargonem, ponieważ jak to mówią: dla chcącego nic trudnego.
Jeśli macie możliwość i ochotę, to sięgnijcie po nią, ponieważ jej klimat jest wyjątkowy.

10/10


Serdecznie zapraszam na:
Instagram @sailing_among_books
Blog https://sailingamongbooks.blogspot.com/

Moim zdaniem "Sztormowe ptaki" to niesamowita książka.
Opowiadająca o walce na śmierć i życie ze sztormem, którą toczyła 32-osobowa załoga islandzkiego trawlera "Mewa".
Styl autora jest niezwykle obrazowy, dzięki czemu czytelnik może się poczuć jak załogant tej jednostki, który zmaga się z żywiołem.
Bardzo polecam tę książkę, lecz by w pełni czerpać pełną...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2594
795

Na półkach: , , , ,

Człowiek w zderzeniu z naturą.

Zawsze chętnie sięgam po książki z „Serii z żurawiem”, chociaż tematyka morska nie jest mi bliska. Podziwiam autorów wydawanych w tej serii, że w prostych z pozoru opowieściach potrafią zawrzeć tyle emocji i różnych postaw ludzi. Te książki charakteryzuje doskonała kompozycja, przemyślana treść, gdzie przy minimum słów otrzymujemy maksimum treści. Jak widać, nie potrzeba grubych tomów, aby opowiedzieć ciekawą historię.
Einar Kárason jest islandzkim pisarzem, który swoje życie związał z Reykjavikiem, miastem portowym, gdzie codziennie wypływa dziesiątki kutrów na połowy ryb. Ponieważ coraz mniej ryb jest wokół Islandii, rybacy wypływają zimą tysiąc dwieście mil morskich, aż pod zachodnie wybrzeże Nowej Funlandii na połowy karmazyna. Najczęściej są to rutynowe parotygodniowe rejsy, kiedy po zapełnieniu ładowni złowioną rybą wracają do portu. Na łowisku załoga pracuje jak sprawna maszyna, dzień i noc, gdyż im szybciej wypełnią ładownie, tym szybciej wrócą do domu. Autor oparł swoją opowieść na prawdziwych wydarzeniach z lutego 1959 roku, kiedy to kilka islandzkich traulerów znalazło się w centrum nawałnicy na łowiskach u wybrzeża Nowej Funlandii. Zginęło w czasie tej nawałnicy ponad dwieście osób.
Narratorem powieści jest Larus, młody chłopak, który jako majtek po raz drugi wyrusza w rejs traulerem. Dwudziestego dziewiątego stycznia na pokładzie statku „Mewa” wyruszają na łowiska w rejonie Banku Mew opodal Nowej Funlandii. Po tygodniu żeglugi dopływają na łowisko. Niesamowitą przemianą przechodzi trzydziestka marynarzy na tym statku. Wchodząc na pokład, wszyscy byli pijani, a niektórych trzeba było wnieść na pokład statku. Jednak po tygodniu wszyscy są gotowi do ciężkiej pracy i sprawnie wykonują swoje obowiązki. Na łowisku wszyscy się nie oszczędzają, cały czas pracując, z krótkimi przerwami na posiłek i ograniczając sen. Mają świadomość, że gdy zapełnią się ładownie, będą mieć czas na odpoczynek. Niestety nie tym razem. Gdy ładownie już są pełne, zaczyna się Armagedon. Nagłe załamanie pogody powoduje niewyobrażalny sztorm i bardzo niską temperaturę. Statek musi cały czas ustawiać się pod fale, jeżeli nie, to kolejna fala go przewróci. Przy tak niskiej temperaturze każda kolejna fala przelewająca się przez statek powoduje jego oblodzenie. Lód zwiększa ciężar statku i może doprowadzić do zatonięcia. Jedyny ratunek to cały czas skuwać narastający lód. Skuwać go trzeba umiejętnie, gdyż oderwany duży fragment lodu przemieszczający się po pokładzie zagraża przywiązanym marynarzom i może spowodować przechylenie się statku i jego utonięcie. W tych warunkach są zdani wyłącznie na siebie. Zresztą w radiu słychać wokół sygnały SOS. Zaczyna się walka o życie. Załoga musi się zmierzyć nie tylko z siłami natury, ale przede wszystkim ze zmęczeniem, brakiem snu i głodem. Czy uda się dopłynąć do portu? Czy wszyscy przeżyją ten huragan?
Einar Kárason prezentuje w tej powieści prozę minimalistyczną, pozbawioną właściwie dialogów. Koncentruje się głównie na działaniach ludzi i ich walce. Mimo to poznajemy biografie niektórych marynarzy. Opis natury też są sprowadzone do minimum, ale bardzo sugestywne, aby pokazać siłę natury, z jaką muszą się zmagać marynarze. Niezwykle plastyczny język powoduje, że stajemy się uczestnikami tych wydarzeń, ludzi postawionych w sytuacji granicznej, walczących o życie. A jak my byśmy się zachowali w podobnej sytuacji?
Ciekawym symbolem przewijającym się przez książkę jest mewa. Mewa jest symbolem wolności, podróży i duszę zmarłego na morzu marynarza. Główny bohater nazywa się Larys (łacińska nazwa mewy),trauler nazywa się Mewa, a łowisko, na którym łowią, nosi miano Bank Mew (Ritubanki). Mewy zawsze towarzyszą rybakom na łowiskach i wieszczą dobry połów. Pierwszą oznaką nadchodzącego sztormu było zniknięcie mew, a gdy się mewy pojawiły, zakończył się sztorm. Może mewa jest symbolem szczęścia? Czym więc są sztormowe ptaki?
Z przyjemnością przeczytałam, że nieodłączny wyposażeniem kutrów była skrzynia z książkami, które czytali marynarze w wolnych chwilach.
„Sztormowe ptaki” to fascynujące spotkanie z prozą islandzką, która zapada w pamięć.

Człowiek w zderzeniu z naturą.

Zawsze chętnie sięgam po książki z „Serii z żurawiem”, chociaż tematyka morska nie jest mi bliska. Podziwiam autorów wydawanych w tej serii, że w prostych z pozoru opowieściach potrafią zawrzeć tyle emocji i różnych postaw ludzi. Te książki charakteryzuje doskonała kompozycja, przemyślana treść, gdzie przy minimum słów otrzymujemy maksimum...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
54
54

Na półkach:

Prawdziwy talent gawędziarski potrafi sprawić, że nawet czytelnik, który nie rozumie połowy używanych terminów, nie będzie umiał oderwać się od opowieści. Tak właśnie jest ze Sztormowymi ptakami. Na pierwszych stronach jęknęłam z rozpaczą, bo z terminologii marynistycznej rozumiem tylko słowa "rumpel" i "radiostacja", ale czynnik, o którym wspominam wyżej, sprawił, że zupełnie mi to nie przeszkadzało. Wspaniała opowieść o (nad)ludzkim zmaganiu z naturą i własną słabością, bez nadmiernego dramatyzmu czy patosu.
Znalazłam tylko jedną, dość śmieszną literówkę - "czarne pisaki Islandii" (zakładam, że miało być "piaski"...).

Prawdziwy talent gawędziarski potrafi sprawić, że nawet czytelnik, który nie rozumie połowy używanych terminów, nie będzie umiał oderwać się od opowieści. Tak właśnie jest ze Sztormowymi ptakami. Na pierwszych stronach jęknęłam z rozpaczą, bo z terminologii marynistycznej rozumiem tylko słowa "rumpel" i "radiostacja", ale czynnik, o którym wspominam wyżej, sprawił, że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
107
103

Na półkach:

Nie wiem, czy w duchu Conrada - nie podejmę się oceny. Wciągnęła mnie jednak bez reszty...

Minimalistyczna powieść, nowela bez zbędnych upiększeń.

Historia jest zupełnie luźnym nawiązaniem do wyprawy z 1959 roku islandzkiej załogi statku rybackiego na połów do Nowej Fundlandii.

Nagłe załamanie się pogody, walka z żywiołem, sztorm, a jakoś trzeba sobie poradzić.

Męska wyprawa, znakomitym językiem opisana. Dojrzała literatura, nie udająca innej niż jest.

Nie wiem, czy w duchu Conrada - nie podejmę się oceny. Wciągnęła mnie jednak bez reszty...

Minimalistyczna powieść, nowela bez zbędnych upiększeń.

Historia jest zupełnie luźnym nawiązaniem do wyprawy z 1959 roku islandzkiej załogi statku rybackiego na połów do Nowej Fundlandii.

Nagłe załamanie się pogody, walka z żywiołem, sztorm, a jakoś trzeba sobie poradzić.

Męska...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1548
1032

Na półkach: , ,

"Sztormowe ptaki” to islandzka powieść o niesamowicie groźnym morzu i ludziach, którzy zrobią wszystko, aby przetrwać.

Zachodnie wybrzeże Nowej Fundlandii słynie z niespodziewanych zmian pogody. To właśnie w tym kierunku wyrusza na połowy ponad trzydziestoosobowa załoga trawleru Mewa. Kiedy ładownie są już pełne a perspektywa spotkania z rodziną coraz bliższa, następuje nagłe załamanie pogody. Załoga wraca myślami na ziemię i każdego dnia musi walczyć o przetrwanie na wzburzonym morzu.

Jak Einar Kárason to opisał! Wysokie fale przelewające się przez statek, czapy lodu osadzające się na jego konstrukcji, wiatr wciskający się za kołnierz – to opisy w tej pozycji robią całą robotę. Tragedia goni tragedię a najgorsze jest to, że fabuła tej książki oparta jest na prawdziwych wydarzeniach.

Szkoda tylko, że co kilka stron mamy powtórzenia niektórych treści, bo to wytrąca nas z równowagi, odciąga od tego, co jest najważniejsze. Gdyby nie fakt pewnego chaosu w stylu pisania autora, byłaby to naprawdę świetna pozycja.

"Sztormowe ptaki” to islandzka powieść o niesamowicie groźnym morzu i ludziach, którzy zrobią wszystko, aby przetrwać.

Zachodnie wybrzeże Nowej Fundlandii słynie z niespodziewanych zmian pogody. To właśnie w tym kierunku wyrusza na połowy ponad trzydziestoosobowa załoga trawleru Mewa. Kiedy ładownie są już pełne a perspektywa spotkania z rodziną coraz bliższa, następuje...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
952
707

Na półkach: ,

Bardzo emocjonująca opowieść o walce z żywiołem.
Ryby już nałowione, ale nie da się tak łatwo wrócić do portu. Szaleje sztorm, jest bardzo zimno, wciąż trzeba skuwać lód gromadzący się na statku. Trzyma w napięciu do samego końca.

Bardzo emocjonująca opowieść o walce z żywiołem.
Ryby już nałowione, ale nie da się tak łatwo wrócić do portu. Szaleje sztorm, jest bardzo zimno, wciąż trzeba skuwać lód gromadzący się na statku. Trzyma w napięciu do samego końca.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
338
336

Na półkach: ,

Skupiona bardzo na opisach sytuacji, praktycznie pozbawiona dialogów, momentami powtarzająca opisy. Trudna w odbiorze. Trochę przypomina mi "Starego człowieka i morze" w temacie walki człowieka z losem, przyrodą, fatum.

Skupiona bardzo na opisach sytuacji, praktycznie pozbawiona dialogów, momentami powtarzająca opisy. Trudna w odbiorze. Trochę przypomina mi "Starego człowieka i morze" w temacie walki człowieka z losem, przyrodą, fatum.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    369
  • Przeczytane
    171
  • Posiadam
    36
  • 2021
    13
  • 2020
    12
  • 2020
    10
  • Chcę w prezencie
    7
  • Seria z Żurawiem
    5
  • Islandia
    5
  • 2019
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sztormowe ptaki


Podobne książki

Przeczytaj także